Air Serbia jest jednym z najszybciej rosnących przewoźników lotniczych na Bałkanach. Rozwarstwienie rynku w tym regionie nie sprzyja liniom lotniczym, a mimo to serbski przewoźnik pod nową marką notuje ciągły wzrost. Przez pięć miesięcy operator z Belgradu obsłużył ponad 1,5 miliona pasażerów.
– Chociaż sezon letni w lotnictwie rozpoczął się 31 marca, jego najbardziej aktywny okres jest jeszcze przed nami. Jednak wyniki osiągnięte w maju pokazują, że podróże stopniowo stają się mniej sezonowe, o czym świadczy ponad 392 tysięcy pasażerów na naszych lotach – powiedział Jiri Marek, dyrektor generalny narodowych linii lotniczych Republiki Serbii.
W porównaniu z majem 2024 roku pojemność serbskich linii lotniczych była większa o 1,5 proc., a liczba pasażerów urosła o 5,4 proc. Najpopularniejszymi kierunkami w regionie były Tivat i Podgorica, natomiast w Europie Zachodniej najbardziej obleganymi lotami były rejsy do Paryża, Zurychu, Barcelony i Mediolanu, podczas gdy w obrębie wschodniego Morza Śródziemnego „królował” Stambuł, Larnaka i Ateny.
Od 1 stycznia do 31 maja samoloty Air Serbii przewiozły ponad 1 529 000 podróżnych, co oznacza wzrost o sześć proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Z lotnisk Belgradzie, Niszu i Kraljewie serbskie linie lotnicze wykonały prawie 1000 lotów więcej w ciągu pierwszych pięciu miesięcy roku niż w 2024 r. Te dobre wyniki osiągnięto dzięki zaufaniu pasażerów do najszybciej rozwijającego się operatora w regionie Bałkanów Zachodnich.
Kolejne tygodnie będą dynamiczne – linie z Serbii już uruchomiły regularne połączenia na Mykonos, a wkrótce siatka wzbogaci się na rejsy Sardynię, Gruzję. Przywrócone zostaną także rejsy do i z szwajcarskiej Genewy. – Szeroka siatka połączeń jest jednym z naszych największych atutów – uważa prezes serbskich linii lotniczych, które zyskały
dostęp do przestrzeni powietrznej nad Syberią, co pozwala na skrócenie czasu lotów Belgrad – Szanghaj – Belgrad i zwiększenie poziomu rentowności operacji do Chińskiej Republiki Ludowej.